Jedną z moich ulubionych scen w filmie Dziewczyna z perłą Petera Webbera jest ta, w której Jan Vermeer (Colin Firth) rozmawia z Griet (Scarlett Johansson) o kolorze chmur na niebie.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
VERMEER
(otwiera okno)
- Popatrz. Popatrz na chmury.
Griet podchodzi do okna i obserwuje przez chwilę niebo
VERMEER
- Jaki mają kolor?
GRIET
- Biały.
Vermeer odwraca głowę z niezadowoleniem.
Griet dostrzega grymas i z większym skupieniem przygląda się niebu.
GRIET
(po dłuższej chwili, mówi powoli, z przerwami)
- Nie. Nie biały... Żółty... Błękitny i szary... Mają wiele kolorów.
VERMEER
(lekko się uśmiecha)
- Teraz rozumiesz...
-------------------------------------------------------------------------------------------------
To przepiękna chwila, w której malarz i służąca nawiązują niezwykłą nić
porozumienia. Zawsze, kiedy patrzę na chmury, przypominam sobie tę
scenę. I zawsze z tym samym zdziwieniem
dochodzę do wniosku, że Griet miała rację. Chmury nigdy nie są białe.
Mają wiele kolorów... Dziś po raz kolejny się o tym przekonałam, obserwując widok nieba z mojego okna tuż przed burzą...
A o filmie Webbera jeszcze kiedyś napiszę... :)