
No i stało się... Drugi Międzynarodowy Festiwal Filmu i Muzyki Transatlantyk przeszedł do historii. Pełno było wrażeń, wzruszeń, radości, zachwytów, inspiracji i emocji. Wszystko to zamknęła Gala w Teatrze Wielkim w Poznaniu.
W przeciwieństwie do Gali otwarcia - dziś na sali królowała muzyka Krzysztofa Pendereckiego i Ludwika van Beethovena. Oczywiście stało się tak nie bez przyczyny. Główną nagrodę festiwalu, Glocal Hero Award 2012, otrzymali Elżbieta i Krzysztof Pendereccy. Znając dokonania kulturalne i artystyczne Państwa Pendereckich, nie sposób dziwić się, dlaczego muzyczna oprawa miała właśnie taki charakter. W mojej pamięci pozostaną piękne słowa Pani Elżbiety, która zwracając się do Jana A.P. Kaczmarka, powiedziała: "Wspierać młodych to nasza misja." Mam nadzieję, że idea ta znajdzie wielu kontynuatorów wśród dojrzałych artystów - i jednocześnie będzie owocować w dokonaniach młodych twórców.
Ten moment kulminacyjny Gali poprzedziło jeszcze kilka równie interesujących wydarzeń. Niezwykle ucieszył mnie werdykt jury w jedynym w Polsce konkursie Instant Composition Contest. Jacek Szwaj - zwycięzca konkursu - swoją zaimprowizowaną kompozycją do fragmentu filmu The time being zachwycił nie tylko słuchaczy, ale i jury. Odbierając zasłużoną nagrodę, w prostych i skromnych słowach podziękował za zrozumienie jego muzyki.
W konkursie Film Music Competition kompozytorzy mieli za zadanie przygotować w ciągu kilku tygodni muzyczną ścieżkę do krótkiego - fascynującego i urzekającego zarazem - filmu Damiana Nenowa pt.
The Great Escape - opowiadającego o ucieczce słonka z telewizyjnej mapy pogody. Najlepszą muzykę według jury stworzył Daniel Beijbom. Niestety nie miałam okazji wysłuchać pozostałych kompozycji, jednak ta zaprezentowana na Gali jako zwycięska, zachwyca dynamiką, doskonałym dopasowaniem do poszczególnych ujęć i wrażliwością na zmiany nastroju scen.
Podczas Gali zamknięcia ogłoszono również tytuł filmu, który w sekcji Panorama i Docs zdobył najwięcej głosów publiczności. Jest nim obraz pt. Dom, w którym mieszkam, nagrodzony na tegorocznym Konkursie Filmów Dokumentalnych na festiwalu Sundance.
Oprawę muzyczną realizowała instrumentalnie Orkiestra Kameralna l’Autunno pod batutą najbardziej pogodnego dyrygenta na świecie - Adama Banaszaka. Jan Kaczmarek zasugerował, aby orkiestra ta stała się festiwalową orkiestrą symfoniczną i by miała swoje stałe miejsce na pokładzie Transatlantyku. Mam nadzieję, że pomysł ten urzeczywistni się jak najszybciej.
To był niezwykły rejs po oceanie obrazu i dźwięku. Dostarczył uczestnikom wielu przeżyć i artystycznych uniesień. Z niecierpliwością będę spoglądać w kalendarz i marzyć o sierpniu przyszłego roku, gdy po raz trzeci Transatlantyk wypłynie na szerokie wody wyobraźni.