Drążyła moje myśli i wyobraźnię, nie dawała spokoju, w końcu - doczekała się. Muzyka Ennio Morricone to jeden z najlepszych soundtracków, jaki ostatnio słuchałam. Nie jest to płyta łatwa w odbiorze, ale słuchanie jej sprawia ogromną przyjemność zarówno podczas oglądania filmu, jak i jako odrębne dzieło.
Polecam najnowsze dzieło mistrza i moją recenzję, która pojawiła się dziś w portalu sountracks.pl.